Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 4 maja 2017

Heniek

Witam!

    Minął szmat czasu od mojego ostatniego postu, ale w końcu miałem na tyle samodyscypliny, żeby jakiś konstruktywny materiał wrzucić na bloga ; ) Rzeźba, którą widać na zdjęciu, i którą pieszczotliwie nazwałem ,,Heniek" to zlecenie Działu Etnograficznego Muzeum, w którym pracuję na co dzień. W noc muzeów w chałupie z Zawad na ekspozycji będzie prezentowana tradycja tzw.: ,,pustej nocy" do naszego wysłużonego manekina brakowało głowy i z tego powodu narodził się pomysł ,,Heńka". 
   W niniejszym poście będziecie mogli zobaczyć proces odlewania rzeźby z wykorzystaniem formy ze stearyny i odrobiny wosku za pomocą  zwykłego gipsu budowlanego. Wiem, że nie są to odpowiednie do tego typu prac materiały, ale ich niewątpliwą zaletą jest niski koszt, który sprawia, że każdy nawet przy najskromniejszym budżecie może tego dokonać ; ) 
.
   Na początku Henryk nie miał w założeniu mieć wąsów, ale do scenariusza ekspozycji znacznie lepiej pasować będzie zacniej wyglądający wąsacz ze zdjęcia poniżej

I jeszcze Henryk z profilu ; )

   Na poniższych zdjęciach widać już jak twarz zaczyna skrywać się za dziwną skorupą z gliny. Jest to rodzaj takiego szalunku, aby stearyna z woskiem się nie rozlała za bardzo na boki .
Szalunek został wzmocniony pionowymi elementami, aby glina nie zapadła się pod własnym ciężarem


Postanowiłem wypełnić stearyną formę, by uniknąć kolapsu szalunku

Teraz już spokojnie można podwyższyć ,,szalunek" i ponownie dolać stearyny



    Mała dygresja na temat: steryny, wosku i nie tylko. Stearyna przede wszystkim jest tania w porównaniu do mas silikonowych. Liczenie jest bardzo proste: 1 kg stearyny sypkiej można już kupić za 5,70 zł, tymczasem ceny mas silikonowych z katalizatorem reakcji chemicznej zaczynają się od 70 zł za 1 kg. Jeżeli znajdziecie coś znacznie tańszego w necie to zwykle są to nieprzydatne do tych celów dwuskładnikowe masy, które po wymieszaniu stają się się w przeciągu 5 minut twarde jak skała. Do form wielokrotnych zwykle używam ,,gumosilu B" z katalizatorem, który gwarantuje stałe parametry i trwałość.
   Wracają do stearyny, staram się nie używać jej w czystej postaci, ponieważ jest zbyt plastyczna. Warto dodać choć trochę do wosku pszczelego, gdyż podwyższa on trwałość formy i zmniejsza prawdopodobieństwo jej uszkodzenia podczas wydobywania gliny. Z kolei wosk pszczeli jest znacznie droższy i trudniej go oddzielić od odlewu po zalaniu formy.  

    Przy roztapianiu steryny warto się zaopatrzyć w kuchenkę elektryczną z kilkoma stopniami grzania, najpierw włączamy kuchenkę na 6 (max), żeby płyta się szybciej rozgrzała, a po 5 min przełączam na 3 lub 2 i tak pozostawiam do pełnego roztopienia się steryny. Gdy już w naczyniu jest trochę rozpuszczonej steryny można dorzucić kawałek wosku. Oczywiście naczynie musi dotykać grzałki ale trzeba pamiętać, żeby nigdy nie dopuścić do zagotowania się steryny, gdyż jej opary są trujące. Nie rozgrzewam wosku w kąpieli wodnej, gdyż przy większej ilości to po prostu strata czasu.  
Heniek pomału tonie w formie ; )

   Zwróćcie uwagę na zdjęcie na którym widać miedziane druciki, szalunek z gliny zaczął pękać pod naporem steryny i własnego ciężaru. Zawsze trzeba na bieżąco kontrolować czy nic złego się nie dzieje bo wystarczy chwila i klops gotowy ; )


Heniek: Pomocy!......bul bul bul........
W razie wycieków steryny z woskiem warto zaopatrzyć się w spryskiwacz z zimną wodą.

Teraz zdejmujemy nasz gliniany szalunek

Już można zacząć budować skrzynie do odlewu, tylko pamiętajcie, żeby spód można było wyjąć po jej obróceniu o 180 stopni.


Skrzynię najlepiej wypełnić wilgotnym piaskiem tak aby forma przy obracaniu się nie przemieściła. Warto też ubić piasek w trakcie wypełniania skrzyni tak dla pewności.

Na koniec przykręcamy górne wieko i można już obrócić skrzynię o 180 stopni tak by Heniek stał na głowie...; )
Odkręcamy spód i jeżeli byliśmy grzeczni to Mikołaj ma dla nas taki oto prezent, czyli gotową formę z której wystarczy wybrać już tylko glinę i wlać gips.
Trochę zażartowałem z tym ,,już tylko..." wcale się nie śpieszcie z wybieraniem gliny z formy trzeba ją dokładnie wybrać.
Kawałki drewna, które wystają to fragmenty stelaży rzeźby które staramy się delikatnie wyciągnąć tak aby nie uszkodzić formy lub nie pokaleczyć rąk o gwoździe.
Do wyciągania gliny przede wszystkim przydadzą się łyżki stołowe, czasem szpachelki i wszystko co będzie wam pomocne przy wyciąganiu gliny z formy, zasada jest tylko jedna: 1. nie można uszkodzić ścianek formy.

Warto też nalać kilka razy wody, aż po brzegi formy żeby rozmoczyć glinę


A teraz mała kontrola aparatem komórki, gdzie jeszcze pozostała w formie glina

Do formy można znowu kilka razy dla pewności nalać wody

Czasem pędzel to dobre narzędzie aby usunąć niewielkie kawałki gliny tak by nie ogrzać ciepłem rąk ścianek formy za mocno by się nie odkształciła....
Przy okazji tak, plus, minus można oszacować po ilości wybranej wody na koniec jakiej objętości gipsu będziemy potrzebować i zaznaczyć to np.:izolacją na wiaderku
Ostatnia kontrola i można wlewać gips.....; )
   Jeżeli chodzi  o gips, to po pierwsze prawdą jest, że gips formierski lub alabastrowy jest o niebo lepszy, nie jest robiony z odpadów, ma stałe parametry wiązania. Jednak budowlany dostaniecie wszędzie i nie trzeba jak to zwykle bywa zamawiać go w sklepach specjalistycznych.  
   ABC odlewania z gipsu jest proste, lecz na parę rzeczy warto zwrócić uwagę: gips wsypujemy do wody po ściance naczynia w którym będziemy go mieszać do uprzednio odmierzonej ilości zimnej wody (0,6 l wody na 1 kg gipsu), tak by gips jak najmniej napowietrzyć, również przy mieszaniu staramy robić to równomiernie ponieważ im więcej wprowadzimy do gipsu powierza tym więcej jego pęcherzyków będzie wewnątrz formy, (profesjonaliści czynią odwrotnie ale używając gips formierski który ma dłuższy czas wiązania sztuczka z wlewaniem wody do gipsu wam wyjdzie, z gipsem budowlanym już nie). Druga ważna rzecz to przy wlewaniu gipsu staramy się wlewać go jak gdyby w jeden punkt by znowu jak najmniej go napowietrzyć. Warto też po wlaniu gipsu od spody popukać młotkiem gumowym aby bąbelki powietrza jakie się tworzą poodrywały się od formy.
   I wreszcie po wyrównaniu spodu delikatnie można wyciągnąć nasz odlew z formy, teraz mała rada ale jeżeli ktoś nie ma wprawy to lepiej niech spokojnie poczeka. Jest taki moment podczas wiązania gipsu, kiedy wydziela się dużo ciepła i delikatnie można szybko po kawałku zdjąć styrenową formę, ale równolegle gips jest wówczas dosyć kruchy......więc to już wasze ewentualne ryzyko...; )
A teraz sprzątamy bajzel.....dużo bajzlu......; )

I mam gotowego umarlaka Heńka z gipsu, a dlaczego nie z gliny? Bo, by po prostu popękała  ; )
Jeszcze tylko steryna do worka bo można ją jeszcze bardzo wiele razy wykorzystać.
Bajzlu już nie ma więc można zabrać się za obróbkę surowego odlewu..... 
A teraz szlifujemy drobnym papierem ściernym i uzupełniamy ubytki surowego odlewu
Heniek jeszcze powróci ....; )

poniedziałek, 24 września 2012

Ręka 6

Cześć!

   Kolejny film przedstawia nadawanie szczegółów przedramienia ręki, podkreślenie napięcia mięśni, potem zacząłem poprawiać proporcje zaciśniętych palców dłoni. Staram się jak to ująłem w poprzednim wpisie pracować nad ogólnym wyrazem rzeźby i stopniowo wydobywać z bryły coraz to nowe szczegóły by wyraz pracy był spójny.  
   Wydawać się może to chaotyczne i pewnie trochę tak jest, jednak wcale nie twierdzę, że jest to jedyna metoda jaką można pracować nad rzeźbą, lecz po prostu wypracowałem sobie taki właśnie sposób pracy. Jeśli ktoś potrafi na przykład rozpocząć od koniuszka palca później wyprowadzić dłoń, przedramię itp., aż do całej postaci ludzkiej, to nie neguję tego, każdy z czasem wybiera swoją drogę i technikę. Przede wszystkim, zależy to od tego jaki posiada się temperament i wizję tego co się chce wyrzeźbić.  
   Pełen ogląd rzeźby jest przynajmniej dla mnie dostępny w ogólnej wizji tego co chcę przekazać przez bryłę materiału.  


  Filmik jest też dostępny na You Tube pod linkiem:http://www.youtube.com/watch?v=rQ5W1ierJUE

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Ręka 5

Witam!

   Na obecnym filmiku kontynuuje nadawanie szczegółów naszej rzeźbie ale nie można przy tym zapomnieć o sprawdzaniu proporcji ręki, żeby uniknąć ewentualnych przekłamań. 
  Należy trochę wypośrodkować własną uwagę, ponieważ za bardzo się skupiając nad jakimś szczególe możemy go świetnie dopracować jednak  tracąc ogólną bryłę z oczu możemy po chwili doznać uczucia rozczarowania kiedy zauważymy, że dany detal nie jest w ty miejscu co potrzeba lub przesadnie dominuje nad resztą. Prócz tego, często ma się wrażenie, przy skupianiu się na detalach, że obserwując (w tym wypadku rękę) dochodzą nam, coraz to nowe szczegóły, których wcześnie nie zauważaliśmy.   
   Wiąże się to z innym zagadnieniem, którym jest jak dla mnie braku wyraźnej granicy dopracowania rzeźby. Według mnie każda rzeźba jest w pewnym sensie nie skończona, gdyż nie możliwe jest pełne zrealizowanie pomysłu zrodzonego w głowie, czyli w świecie czystej kreacji bez zmagania się z materią, która sprawia, że rzeźba jest tak naprawdę wypadkową pomysłu i owego zmagania się.   
   Teraz chciałbym dla urozmaicenia wspomnieć o przeciwstawnym sposobie do metody addytywnej, czyli dodawania jaką jest ujmowanie zbędnych elementów, aż do osiągnięcia oczyszczenia naszej rzeźby z niepotrzebnych nazwijmy to konotacji. Upraszcza to zdecydowanie odbiór rzeźby dla widza i daje możliwość jaśniejszego zrozumienia zamiarów twórcy. 
   W praktyce jednak nie istnieje jednostronne podejście do zagadnień, które wyżej nakreśliłem sami musicie wypracować swoje podejście do tych problemów ponieważ zwykle praca nad rzeźbą jest dynamicznym procesem ujmowania i dodawania, więc zapraszam was do obejrzenia filmiku i zastanowienia się nad tym. 
   


 Filmik jest też dostępny pod następujący linkiem: http://www.youtube.com/watch?v=_0DX9-15AiQ 

niedziela, 5 sierpnia 2012

Ręka 4

Witam!

   Teraz powoli już możemy zacząć nadawanie szczegółów naszej ręce. Rozpoczynam od przedramienia zaznaczając układ mięśni oraz charakterystyczne części kości, które wystają jak chociażby, kości łokciowej poniżej nadgarstka znajdującej się najbliżej małego palca, lub w przypadku dłoni kości śródręcza (chodzi mi o te wystające kostki po zaciśnięciu dłoni w pięść). Bardzo ważne są też ścięgna dłoni, które widać, gdyż za ich pośrednictwem mięśnie przedramienia mogą zginać ręką.
   Tymczasem pora na małą dygresja z anatomii, by lepiej zrozumieć jak skomplikowaną maszynerię chcemy uchwycić w naszej rzeźbie. Mięśnie potrafią jedynie się kurczyć, dlatego każdy mięsień posiada swego antagonistę, w przeciwnym razie, zaciśniętej pięści  człowiek nie byłby  w stanie rozluźnić. Mięśnie znajdującej się po stronie przyśrodkowej  przedramienia to zginacze, odpowiedzialne są za zginanie stawu: nadgarstkowego i stawy palcowe. Po stronie bocznej przedramienia znajduje się przeciwstawna grupa mięśni, są to tzw. prostowniki i jak sama nazwa wskazuje prostują dłoń. 
   Zależnie od tego w jakim geście chcemy uchwycić rękę trzeba podkreślić daną grupę mięśni, oczywiście przed zaczęciem w ogóle należy się zastanowić jaki efekt chcemy uzyskać, mi na przykład. chodzi o uchwycenie  dynamiczne, jednak wy możecie chcieć to zrobić w zupełnie innym sposób np. posągowym, martwym, wyrazie dla przekazania innej emocji, myśli itp., co spowoduje inne uchwycenie tematu. 
   Pomijając już przy długi wstęp ;) zapraszam do obejrzenia filmiku, który możecie też znaleźć na YouTube: http://www.youtube.com/watch?v=CFOmpRSZbX4           
    

poniedziałek, 30 lipca 2012

Ręka 3

Cześć!

   Na obecnym filmiku przede wszystkim zająłem się nadawaniem kształtu przedramienia. Wydaje się to prostą czynnością,( którą na ogół jest) jednak czasami można się w niej zamotać. 
   Pierwszy problem polega na tym, że kiedy poruszamy własną ręką zmienia się jej układ mięśni i dlatego warto spróbować sobie uchwycić ją na prostym szkicu w wybranym geście.  
  Kolejny problem może stanowić niestaranne przenoszenie wymiarów, jest to bardzo ważny element, ponieważ wpływa na proporcje naszej rzeźby. Zawsze oprócz danego wymiaru trzeba sobie zaznaczyć jakiś punkt odniesienia, np: szerokość ręki w odległości 15cm od nadgarstka itp. Do prześledzenia innych drobnych czynności zapraszam podczas oglądania filmiku, który jest też dostępny na YouTube : http://www.youtube.com/watch?v=Nx7ur2L9Uk8


czwartek, 26 lipca 2012

Ręka 2

Witam !

   Po wstępnym uformowaniu przedramienia oraz pięści naszej ręki możemy przejść do przenoszenia proporcji ciała ludzkiego. Jeżeli jest to rzeźba w skali 1:1 to skorzystać należy zawsze z jakiegoś żywego modelu, w tym przypadku z braku laku wystarczy moja własna ręka, kiedy jednak chcemy wykonać większą pracę bądź mniejszą należy wszystkie wymiary skrupulatnie pomierzyć i pomnożyć lub podzielić. Sytuacja się zmienia kiedy jakiś element anatomii ludzkiego ciała chcemy ukazać, chociażby na płaskorzeźbie, wówczas pamiętać należy też o tym, że dla całości kompozycji niektóre elementy muszą się podporządkować ogólnej koncepcji danej pracy i wówczas proporcje lub szczegóły należy celowo zatrzeć wyniku zastosowania tzw. skrótu perspektywicznego ale o tym kiedy indziej.
   Proporcje najwygodniej się przenosi za pomocą (w tym przypadku domowej konstrukcji) cyrkla kabłąkowego, z żywego modelu. Reszta czynności tj. obróbka, formowanie wygładzanie, widoczna jest na filmiku, więc bez zbędnego rozwodzenia się zapraszam was do obejrzenia go. Jeżeli coś jest nie widoczne lub nie jasne to proszę o komentarze pod postem lub, maile na adres: grisza.dybowski@gmail.com, filmik jest też dostępny na YouTube : http://www.youtube.com/watch?v=VN0s0JAsReI&feature=youtu.be   


wtorek, 24 lipca 2012

Ręka

Cześć!
   Rozpoczynamy rzeźbić naszą rękę, wykonujemy ją na stelażu, który w tym przypadku jest kawałek nogi od starego krzesełka oraz dykta przybita do niej od spodu. Do wykonania pracy używam gliny czerwonej,  stelaż znajduje się na podstawce, którą w tym przypadku stanowi wieko od beczki, to rozwiązanie ma tą zaletę , że nie robi nam się na stanowisku pracy pacia od wody, którą należy zwilżać zarówno nasze własne dłonie jaki i rzeźbę dla zachowania plastyczności gliny. Pod wiekiem znajduje się zbita w formie krzyża z kółkami na osi podkładka która zapewnia nam wygodne obracanie rzeźby, szczególnie przydaje się przy wykonywaniu cięższych prac. 
   W około stelażu z wałków gliny zaczynamy formować przedramię naszej ręki, co jakiś czas używamy ubijaka by wyrównać formowaną bryłę oraz szpachelki(wedle preferencji, czy jest nam wygodniej ale i tak ubita glina nie odkształca się, aż tak pod własnym ciężarem). Następnie zaczynamy formować bryłę, w tym wypadku zaciśniętej pięści.    

   
   Zawsze po pracy pamiętajcie o zabezpieczeniu nie skończonej rzeźby poprzez zwilżenie jej wodą ( spryskiwaczem lub pędzlem), okrycie wilgotną  szmatką i przykrycie foliową torebką, glinę którą używacie wystarczy zakryć folią by nie wyschłą. Dobrze jest też zebrać kawałki gliny które podczas formowania nam odpadły o rzeźby, ponieważ im mniejsze ciało tym szybciej traci wodę i ciepło a w przypadku gliny utrata wody oznacza wyschnięcie na kamień.