Cześć :)
Jak widać wróciłem do rzeźbienia większych prac i przy okazji postanowiłem wykonać pewien eksperyment. Praca przedstawia postać młodego mężczyzny podtrzymującego w tym przypadku blat stołu. Inspirowałem się postacią mitologicznego Atlasa.
Gotowa rzeźba wraz z blatem
Drugi aspekt wzorowania się na dawnych mistrzach to wspomniany eksperyment, w którym postanowiłem posłużyć się techniką formy klinowej. Za jedyną wskazówkę posłużył mi filmik udostępniony przez Muzeum Łazienek Królewskich:
https://youtu.be/7VvReNDkMnk
Działałem trochę po omacku, gdyż nie udało mi się dotrzeć do materiałów źródłowych dotyczących tej techniki. Postaram się udzielić kilka rad jeżeli Ktoś, chciałby się nią posłużyć. Pomysł polega na tym, że powierzchnię rzeźby dzielimy na mniejsze fragmenty, a następnie w całości spinają je większe wylane na powierzchni bloki gipsowe.
Pierwsze zdjęcia ilustrują proces tworzenia postaci na stelażu z gliny....
Tworzenie bryły postaci na stelażu. |
Trochę lektury o anatomii nigdy nie zaszkodzi :)
I tak oto powstał model z gliny
Drugi etap to podział bryły rzeźby na mniejsze fragmenty. Założyłem, iż kliny będą miały wielkość jednego naczynka plastikowego o pojemności 500 ml, które jestem w stanie szpachelką dokładnie wymieszać. Najpierw należy postać pokryć tzw. smarówką czyli wystarczy wymieszać olej z mydłem w płynie mniej więcej w proporcji 1:1. Ja zacząłem kliny zalewać od zewnątrz do wnętrza postaci. Kliny należy tak wydzielać, aby później dało się formę rozebrać i złożyć na nowo.
Pokrywanie postaci smarówką |
Pierwsze kliny na powierzchni postaci |
Gips wchłania wodę, więc trzeba pilnować aby glina nadmiernie nie wyschła i nie popękała |
Ludzik Michelin już prawie gotowy :) |
Teraz przystępujemy do trzeciego etapu, czyli nałożenia wiekszych bloków gipsowch spinających formę w całość. Pamiętać trzeba również o wywierceniu na powierzcni klinów tzw. zamków, które będą stabilizować ich wzajemne położnie. Ja do tego celu używam 5 groszówki oraz wkrętarki.
Warto też dla ułatwienia sobie powtórnego złożenia formy ponumerować kliny. Następnie ponownie kliny pokryć smarówką, aby nie przywarły do większych bloków gipsowych.
Teraz trochę już przeskoczyłęm w zdjęciach i poniżej widać zbliżenie dwóch bloków spinających tors postaci, w których również trzeba wywiercić zamki i na nie wylać kolejny blok spinający. Forma w ten sposób urasta do monstrualnych rozmiarów ,,babuszki". Jednak czasem lepiej coś masywniej zrobić niż jakby to nad czym pracujecie miało się rospaść.
Jeżeli ktoś byłby w posiadaniu jakiś materiałów źródłowych w tym temacie to proszę o ich podsyłanie na adres e-mail: grisza.dybowski@gmail.com lub w komentarzach.
Pamiętajcie również o tym, aby upewnić się czy wasz stolik warsztatowy wytrzyma taki ciężar. Ostatni blok wylałem w ten sposób aby spinał bloki i kliny od rąk, głowy i główny blok od torsu.
Oto wspomniany mega blok, który widać na zdjęciu poniżej. Warto poprosić czasem o pomoc, to nie są lekkie formy z gipsu polimerowego i masy sylikonowej. Dzięki Martyna za pomoc ;)
Na zdjęciu poniżej widać już złożoną ponownie formę, którą w kilku miejscach zabezpieczyłem dodatkowo listewkami. Na podstawie tego zdjęcia można zobaczyć wszystkie etapy pracy i odciśniętą postać na powierzchni klinów.
Na formę od wewnątrz nakładam dwie warstwy smarówki. Następnie wypełniam ją gipsem polimerowym Acrilic One. Dawni mocarze odlewnictwa napełniali gipsem alabastrowym formę i całą obracali w różnych kierunkach, aby powstała gipsowa skorópka tworząca odlew modelu. Dla mnie to naprawdę byłby zbyt duży ciężar.
Proces należy powtórzyć przynajmniej 2 razy.
Na tym etapie również warto zastanowić się nad sposobem zamontowania postaci do ściany i nad ewentualnymi wzmocnieiami. Gips polimerowy tak samo jak naturalny powoduje korozję metalu, więc wzmocnienia są ze stali kwasoodpornej tak aby nie korodowała i żeby na powierzchni nie były widoczne rdzawe ślady.
Teraz po zakończenmiu laminowania obróciłem formę o 90 stopni i zacząłem
rozbierać formę...
Wreszcie po zdjeciu kilkudziesięciu klinów wyłania się postać...
Jeszcze tylko wyszlifować odlew w miejscach tzw, szwów czyli styków klinów i można pomalować itp.
Teraz małe zdjęcia rodzinne modelu i odlewu
Poniżej wraz z całą formą...
Trochę szlifowania....
Dopasowanie blatu...
Imitacja marmuru to już czysta zabawa wieńcząca pracę i gotowe ;)
Dzieki za wytwałość :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz