Witam Was Serdecznie!
U mnie ostatnio Małe lub Wielkie zmiany i dlatego należy się czytelnikom tego bloga kilka słów wyjaśnień dlaczego tak, a nie inaczej...
W tym samym tygodniu, w którym urodził się Nasz drugi syn Tymon, który wczoraj skończył równo miesiąc Moją Anetę i Mnie przycisnęło zdrowie do ściany... Trochę z zaniedbań, trochę z przecenienia możliwości. Jestem już po operacji ścięgna prawego bicepsa i powoli rehabilituję rękę, lecz nie chcąc zmarnować pomocy Rodziny i pracy dr Andrzeja ,nie mogę dźwigać i dlatego rzeźby monumentalne, które zawsze mnie interesowały muszę odpuścić przynajmniej na pół roku...
Ostatnio po obejrzeniu w TV programu o mistrzach czekolady, którzy rzeźbią i odlewają z niej dosłownie wszystko, postanowiłem się trochę doszkolić...;) Poniżej na zdjęciu znajduje się pierwsza rzeźba, którą zamierzam odlać z czekolady....jest to ręka oświadczynowa.... A na spiżowe pomniki po prostu jeszcze przyjdzie czas...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz