Cześć!
Teraz, kiedy glina jest wysuszona, można przystąpić do jej przesiewania. Jeśli postępowaliście zgodnie ze wskazówkami, to po zebraniu suchych grudek gliny do jakiegoś pojemnika, powinno już być trochę pyłu glinianego, który można przesiać wstępnie przez sito. Po zrobieniu tego większe grudki wrzucamy do metalowego garnka i zaczynamy je rozbijać młotkiem (ja używam 5 kg o kształcie walca). Po 2-3 minutach rozgniatania można już przestać, i używając szpachelki trochę glinę rozbić jeśli po środku garnka ubiła się lekko glina jednak, jeżeli glina nie chce dać się robić to znaczy, że jest jeszcze zbyt wilgotna i się po prostu zlepiła, wtedy należy jeszcze posuszyć glinę na słońcu. Gdybyśmy nałożyli taką wilgotną glinę to zalepiłaby oczka sita i nic nie dałoby się od niej odsiać, myślę tu o kamieniach i jakichś zanieczyszczeniach. Gdy jednak wszystko przebiega bez problemu to w osobnym, (najwygodniej do tego użyć czystej, starej plastikowej miski), naczyniu mamy czystą glinę w postaci suchej. Teraz krótka uwaga dla osób, które mają problemy z płucami używajcie maseczek higienicznych dostępnych w każdej aptece, bo jeżeli glina jest dostatecznie sucha a taka ma być to strasznie się pyli, pył gliniany jest naprawdę drobny i wnika do płuc co po wielu latach może przerodzić się w pylicę jeżeli będziecie przerabiać hurtowe ilości, np 100kg tygodniowo, lub więcej co jest naprawdę możliwe jeśli się złapie wprawę. Oczywiście to wtedy nie da się w sposób sensowny zużyć na rzeźbę choć i tacy się zdarzają, ale bywa, że ktoś sobie dorabia przerabiając glinę dla znajomych to wtedy warto kupić maseczkę, naprawdę szkoda zdrowia, to nie jest przyjemne kiedy się smarka gliną.
Kiedy mamy już wystarczającą ilość przesianej, suchej gliny to zaczynamy ją mieszać z wodą. Taką glinę wyrabia się identycznie jak tą suchą, kupioną w sklepie, tak jak zaprezentowałem to we wcześniejszych postach.
Na zdjęciach poniżej widać po kolei jak to wygląda w rzeczywistości.
Teraz, kiedy glina jest wysuszona, można przystąpić do jej przesiewania. Jeśli postępowaliście zgodnie ze wskazówkami, to po zebraniu suchych grudek gliny do jakiegoś pojemnika, powinno już być trochę pyłu glinianego, który można przesiać wstępnie przez sito. Po zrobieniu tego większe grudki wrzucamy do metalowego garnka i zaczynamy je rozbijać młotkiem (ja używam 5 kg o kształcie walca). Po 2-3 minutach rozgniatania można już przestać, i używając szpachelki trochę glinę rozbić jeśli po środku garnka ubiła się lekko glina jednak, jeżeli glina nie chce dać się robić to znaczy, że jest jeszcze zbyt wilgotna i się po prostu zlepiła, wtedy należy jeszcze posuszyć glinę na słońcu. Gdybyśmy nałożyli taką wilgotną glinę to zalepiłaby oczka sita i nic nie dałoby się od niej odsiać, myślę tu o kamieniach i jakichś zanieczyszczeniach. Gdy jednak wszystko przebiega bez problemu to w osobnym, (najwygodniej do tego użyć czystej, starej plastikowej miski), naczyniu mamy czystą glinę w postaci suchej. Teraz krótka uwaga dla osób, które mają problemy z płucami używajcie maseczek higienicznych dostępnych w każdej aptece, bo jeżeli glina jest dostatecznie sucha a taka ma być to strasznie się pyli, pył gliniany jest naprawdę drobny i wnika do płuc co po wielu latach może przerodzić się w pylicę jeżeli będziecie przerabiać hurtowe ilości, np 100kg tygodniowo, lub więcej co jest naprawdę możliwe jeśli się złapie wprawę. Oczywiście to wtedy nie da się w sposób sensowny zużyć na rzeźbę choć i tacy się zdarzają, ale bywa, że ktoś sobie dorabia przerabiając glinę dla znajomych to wtedy warto kupić maseczkę, naprawdę szkoda zdrowia, to nie jest przyjemne kiedy się smarka gliną.
Kiedy mamy już wystarczającą ilość przesianej, suchej gliny to zaczynamy ją mieszać z wodą. Taką glinę wyrabia się identycznie jak tą suchą, kupioną w sklepie, tak jak zaprezentowałem to we wcześniejszych postach.
Na zdjęciach poniżej widać po kolei jak to wygląda w rzeczywistości.
Do nabierania surowej gliny pomocna jest kielnia murarska, ale można to zrobić rękoma w ochronnych rękawiczkach. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz