Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 23 lipca 2012

Dłonie

Cześć!

   Z racji tego, że filmik, który nakręciłem o robieniu formy z wosku został niechcący skasowany w między czasie  zamieszczę trochę materiałów dla osób które coś już potrafią i chcą dalej się rozwijać, na zdjęciu poniżej znajdują się trzy dłonie wykonane w glinie i jeden jeszcze surowy odlew pięści z gipsu. Ręka znajdująca się z tyłu została wykonana na prostym stelażu z nogi od krzesełka dla usztywnienia a po wyschnięciu została z niego zdjęta, dzięki temu ręka przy formowaniu nie odkształcała się pod własnym ciężarem i można było zaoszczędzić trochę gliny. Problem może nastręczać otwarta dłoń, dlatego i pod ten element rzeźby na początku należy stosować stelaż, chociażby z 5 drutów np. aluminiowych, gdyż łatwo daje się formować ale jest na tyle sztywny, że nie ulegnie odkształceniu statycznemu pod ciężarem gliny. Jednak trzeba zaznaczyć, że takie stelaże są dobre jedynie do rzeźb odlewanych z jakiegoś materiału a nie wypalanych w piecach ceramicznych, ponieważ cała praca mogła by ulec zniszczeniu pod wpływem różnego       nagrzewania się materiałów użytych do stelaż. Prócz tego rzeźby w postaci ceramiki wypalane w piecu muszą być puste w środku a warstwa użytej gliny nie powinna przekraczać ok. 2 cm ponieważ wypalana glina powinna najpierw wyschnąć.


niedziela, 18 marca 2012

Przywracanie płaskorzeźby do stanu plastycznego

Witam! 

   Do przywrócenia naszej płaskorzeźby stanu plastycznego by móc ją dokończyć jak już wcześniej pisałem jest potrzebny płynny wosk, którego roztapianie najbezpieczniej jest przeprowadzić w słoikach o pojemności ok. 1 l z zakrętką, którą przekłuwamy, żeby podczas zagotowania wody w garnku po prostu  nam on nie strzelił. W czasie roztapiania wosku można przygotować resztę potrzebnego majdanu, a będzie to m.in. : podstawa formy, ścianki boczne formy, spryskiwacz z zimną wodą, kawałek foli, dla osób które pierwszy raz mają kontakt z roztopionym woskiem rękawice ochronne oraz drewno wkręty i śrubokręt krzyżakowy.
   Zaczynamy od przygotowania sobie podstawy naszej formy, ja wykonałem ją z płyty wiórowej, którą bardzo łatwo jest dostać, powinna mieć większe wymiary od płaskorzeźby aby dookoła zmieściły się ścianki formy. W spód podstawy wkręcamy drewno wkręty, żeby ułatwić sobie późniejsze połączenie podstawy ze ścianami formy, bardzo pomocna do tego jest wkrętarka elektryczna ale nie jest niezbędna, wystarczy dobry śrubokręt i trochę siły. Dla ułatwienia jeżeli płyta wiórowa jest laminowana w równej linii w podstawie gwoźdźmi nabijamy miejsca wkręcania.
   Przed nakładaniem wosku skręcamy też ściany naszej formy, do tego wystarczą po dwa drewno wkręty na rogach, oraz zwykła deska sosnowa pocięta na równe kawałki, jedynie muszą być odpowiedniej długości, koniecznie ściany formy od jej wewnętrznej strony muszą być szersze od płaskorzeźby.      

Potrzebne materiały i narzędzia:  płyta wiórowa laminowana,  kawałki deski na ściany formy, roztopiony wosk,  drewno wkręty, śrubokręt, spryskiwacz z wodą
Spodnia strona płyty wiórowej, z nabitymi gwoździem miejscami  na drewno wkręty,  tylko należy pamiętać  aby  były to tego samego rozmiaru wkręty, żeby po odwróceniu  można było położyć płaskorzeźbę w poziomie.

Skręcanie ścian formy


ściany formy po skręceniu
Ściany fory oraz podstawa formy z drewno wkrętami.

Płaskorzeźbę układamy na podstawie, oddzielamy je od siebie  kawałkiem foli aby wosk nie przywarł do podstawy.


Płaskorzeźbę przed nałożeniem wosku spryskujemy wodą 
Dopiero kiedy wszystko jest gotowe przynosimy wosk, jeżeli macie bardzo dużo wosku  to można  użyć płynnego wosku i po skręceniu podstawy ze ścianami i wywinięciu foli do wewnątrz żeby wosk nie wypłynął po prostu wlać do środka na płaskorzeźbę,  ja zwykle używam  lekko już zastygającego wosku i nakładam go ręcznie dla oszczędności. 


środa, 7 września 2011

Powrót po przerwie do pracowni

Cześć!

   Przepraszam, że już dawno nic nie zamieszczałem na blogu, ale byłem zajęty w pracy, i nie miałem czasu na jego prowadzenie. Czasami trzeba być przygotowanym na to, że nie mamy kiedy popracować nad jakąś rzeźbą, lub brak jest weny, a wtedy naprawdę nie warto się z musu za coś zabierać. Na domiar złego, wilgotna szmatka oraz folia, którą okryliśmy rzeźbę zdążyła wyschnąć, co spowodowało, że nasza gliniana rzeźba wyschła i nie da jej się w tym stanie dokończyć. Jeśli to jest płaskorzeźba, proces jej ponownego przywracania do stanu, w którym możemy w niej na nowo rzeźbić jest prostszy, jeżeli nie bywa, że należy się pogodzić z tym, że materia nas zwyciężyła i trzeba iść dalej.
   Do ponownego rozpoczęcia pracy należy przygotować trochę płynnego wosku, który najłatwiej jest pozyskać przez roztopienie paru wkładów to zniczy, ilość potrzebnego wosku jest zależna od rozmiarów płaskorzeźby oraz od jej faktury.
   Wosk najbezpieczniej jest rozgrzewać powoli w garnku z wodą do którego wkładamy parę litrowych słoików w których są kawałki nie roztopionego wosku. Zakrętki on słoików można trochę nakłuć, żeby przypadkiem nie strzeliły od ciśnienia. Słoiki z woskiem gotujemy do momentu zagotowania wody, potem przykręcamy kuchenkę, czas zrobi resztę za nas. Z racji tego, że wosk roztapia się w temperaturze ok. 60 C po zagotowaniu wody w garnku całość wosku powinna się w roztopić. Kiedy już wosk jest płynny przez jakąś szmatkę lub rękawicę kuchenną wyjmujemy słoiki z garnka. Robimy to stopniowo, najpierw wykorzystamy wosk z jednego słoika, nie potrzeba wyciągać wszystkich, ponieważ wosk może nam zastygnąć zanim go wykorzystamy.
   Nakładać wosk na płaskorzeźbę możemy na parę sposobów, jeżeli ktoś ma już wprawę i jakieś oddzielne pomieszczenie na  pracownie to może po prostu całość wosku rozgrzać w garnku na bardzo małym ogniu. Jest parę minusów takiego rozwiązania: łatwo można zagotować wosk i zatruć się oparami wosku, sporo wosku ubywa ze względu na parowanie oraz osadzanie się na ściankach garnka itp. Zaletą jest to niewątpliwie, iż jeśli mamy sporo wosku to na płaskorzeźbę możemy wylać wypoziomowaną warstwę wosku co ułatwia odlanie płaskorzeźby.
   Ja wolę Powoli nakładać za pomocą jakiegoś tępego nożyka lub łyżki prawie zastygający już wosk, przy tej metodzie ciężko jest się np. oparzyć, prócz tego mamy przez cały czas nad wszystkim kontrolę i z niczym nie musimy się śpieszyć.  Kiedy skończymy wylewać wosk spryskujemy go wodą by szybciej zakrzepł i zostawiamy na parę godzin żeby zupełnie ostygł. Czasami robię to gołymi rękoma ale zaznaczam, że osobom bez wprawy to zdecydowanie odradzam, po za tym trzeba mieć zahartowaną skórę dłoni.

poniedziałek, 13 czerwca 2011

Kolejne etapy szlifowania umiejętności...

Witam!

   Jeszcze, kiedy tak na chwilę się oderwaliśmy od płaskorzeźb to wyznaczając kierunek naszych dalszych wspólnych poczynań to po wykonaniu kilku prostych brył za każdym razem będziemy zwiększać sobie poziom trudności bo nie rozwijając się cofamy, a raz zaczynają tą drogę głupio jest ją przerwać.
   Pierwszym ważnym sprawdzianem będzie wykonanie popiersia jakiejś osoby  najlepiej jak macie żywego modela niestety ja do wykonywania rzeźb niżej pokazanych na zdjęciach nie miałem żadnych modeli jedynie w miarę dokładne wymiary ciała jednak to zdecydowanie za mało, żywy model pozwala zaoszczędzić dużo czasu, ponieważ nie marnujecie go na poprawki oraz unikać przekłamań proporcji ciała, których jak widać się nie ustrzegłem ale po to trzeba nie ustanie coś robić by doskonalić warsztat a na błędach najlepiej się uczymy.
   Drugim etapem będzie wykonanie rzeźby przedstawiającej pełną postać oraz jej odlanie z gipsu, a odlewanie rzeźb nastręcza wiele problemów i przysporzy wam wiele nie przespanych nocy ale udany odlew daje satysfakcję porównywalną sami wiecie z czym. Wspomnę jedynie, że do wykonania popiersia kobiecego w skali 1:1 skrzynia odlewnicza zawierała prawie 1 m3 ziemi co naprawdę sprawia sporo problemów przy jej obracaniu do odlania.
   Po trzecim etapie czyli już wyżej wspomnianym  popiersiu w skali 1:1 naprawdę sporo się już nauczycie ale musicie się uzbroić w cierpliwość, gdyż jeszcze do tego daleka droga a zamieszczam te zdjęcia z nadzieją, że dodadzą wam zapał i łatwo się nie zniechęcicie. Pozdrawiam Grzegorz

Męskie popiersie z szarej gliny



Gipsowy odlew rzeźby przedstawiającej Anioła po jej wykończeniu i pomalowaniu.



Popiersie kobiety w skali 1:1
Jedyne z czego jestem naprawdę zadowolony z tych prezentowanych trzech zdjęć rzeźb powyżej to dłoń wpuszczona we włosy, można i do tego się przyczepić ale nie jest źle. 

niedziela, 12 czerwca 2011

Pomysły na kolejne rzeźby...

Cześć!

   Kiedy już skończymy nasze pierwsze płaskorzeźby stopniowo zaczniemy przechodzić w obrabianie brył, żeby przywyknąć do rzeźbienia np. pełnych postaci. Jednak, żeby do tego przejść najpierw muście opanować podstawy, kiedy już dokończymy rzeźbę przedstawiającą słońce i jeszcze zrobimy jej podobną wersję z szarej gliny a następnie ją odlejemy z gipsu tak jak wspominałem o tym w poprzednich postach, będziecie mieli na tyle już umiejętności, aby rozpocząć obróbkę brył.
   Pierwszą prawie pełna rzeźbą jaką wspólnie wykonamy będzie wazon w kształcie łabędzia, jest on w miarę prosty do wykonania, ponieważ do jego wykonania jako stelaż wykorzystamy wazon i oblepimy go czerwoną gliną a po wyrzeźbieniu całości, którą wam opiszę w postach po dokończeniu płaskorzeźb zostawimy do wyschnięcia a potem można pomalować całość np. farbą olejną. Dlatego wspominam wam o tym przed ukończeniem płaskorzeźb, gdyż będziemy do tej małej rzeźby jakiś stary, niepotrzebny wazon, najlepiej z chropowatą powierzchnią, aby glina miała się czego trzymać, więc w wolnej chwili rozejrzyjcie się za wyżej opisanym wazonem.
Tak jak to widać na zdjęciu wazon będzie w całości  schowany .
Całość ma wysokość około 35 cm  i jest dość trwała nawet pomimo tego że jest to jedynie wysuszona glina, która nie została wypalona.

niedziela, 29 maja 2011

Nadawania faktury promieniom słońca

Witam!

   Zajmiemy się teraz dokończeniem promieni naszej płaskorzeźby. Wykonujemy czynności takie jak na poprzednim filmiku.
   Chciałbym jeszcze taką małą uwagę na marginesie zrobić. Kiedy zostawiacie na jakiś czas swoją rzeźbę, bo musicie coś innego zrobić, to należy ją zabezpieczyć przed wyschnięciem. Wystarczy zwilżyć ją wodą (ze spryskiwacza lub mokrym pędzlem), powierzchnię rzeźby okryć mokrą ścierką, na wierzch położyć folię plastikową. I po sprawie. Jeżeli macie jakieś pytania, to proszę zamieszczać je w komentarzach lub wysyłać na adres: grigori.dybowski@wp.pl

czwartek, 19 maja 2011

Formowanie kształtu promieni płaskorzeźby przedstawiającej słońce

Cześć!

    Kiedy już mamy podstawowe rysy twarzy naszego słońca: oczy, nos, usta i policzki, możemy zabrać się za szczegóły: kształt brody, zmarszczki mimiczne wokół ust oraz na czole. Mały kawałek gliny przymocowujemy w miejsce brody i kształtujemy zgodnie ze swoimi gustem. Bardziej delikatna broda nadaje łagodny wyraz twarzy, z kolei broda (np. z dołkiem a'la Kirk Douglas) sprawia wrażenie zdecydowanego. Później zaznaczamy kości policzkowe, a całość spryskujemy wodą i wygładzamy pędzlem. Gdy już mamy zaznaczone najważniejsze elementy twarzy, można zająć się promieniami korony słońca. Na tym etapie pracy nie należy przejmować się tym, że twarz jest trochę niesymetryczna, ponieważ do momentu wyschnięcia wszystko jeszcze można poprawić.
   Na polu zewnętrznym wokół twarzy, łyżeczką zaczynamy robić rodzaj tła składającego się z powtarzających esowatych kształtów. Następnie płaską krawędzią łyżeczki staramy się nadać fakturę przez dociskanie jej w różnych miejscach dookoła twarzy. Po wykonaniu tego, nakładamy z kawałków gliny małe promienie słońca wokół całości.
   Wszelkie pytania do filmiku zamieszonego poniżej, lub do opisu powyżej, proszę zamieszczać w komentarzach do postu, lub kierować na,adres: grisza.dybowski@gmail.com